Keith Erickson, zainspirowany tytułami z MSX/Coleco/SG-1000, wrzucił testową wersję flashowej gierki pt. "Sydney Hunter and the Caverns of DEATH", oczywiście z efektami i grafiką a la 8bit. Jest to na tyle miły tytuł, że warto rzucić na niego przychylnym okiem. W efekcie wyszło mu coś, co chyba najbardziej kojarzy mi się z "Rick Dangerous". Gra posiada jeden w pełni grywalny poziom o całkiem przyzwoitym poziomie trudności. Autor prosi o informacje nt. wszelakich błędy i pomysłów, które pozwoliłyby mu na doszlifowanie tej fleszowej zabawki.
wstecz04/11/2010 21:16