O tym, że wypuszczenie UHLE było jednym punktów zwrotnych emuSceny nie muszę już chyba nikogo przekonywać. Oprócz glorii i chwały na autorów posypały się wirtualne kamienie i obelgi [heh.. tak było.. pamiętam, jak z drżeniem serca większość serwisów pisała o tragicznym końcu emusceny - prowodyr UHLE - morderca NINTENDO - wykonawca sąd;)] warto więc wspomnieć sobie co pisali o tym emulatorze w sieci zaraz po premierze. Na podstronie oficjalnego serwisu UHLE znajdziecie bogaty dział poświęcony opiniom o nim zaraz po pojawieniu się pierwszej edycji ich emulatora:).
wstecz29/01/2000 04:39