Dawno, dawno temu w latach osiemdziesiątych, w całkowicie innej rzeczywistości - gdy na półkach sklepowych stał zazwyczaj ocet, na hakach w mięsnych powiewały tylko połacie słoniny a monopolowe były otwierane po 13 o tym, że gdzieś trwa normalne życie świadczyły skrzętnie przechowywane... katalogi firm wysyłkowych ze zgnitego zachodu. Chyba każdy w tamtych czasach spotkał się z katalogami Quelle, najczęściej trafiających do Polski dzięki rodzinom siedzącym w Niemczech, w których panie domu przeglądały fasony kiecek niedostępnych w Polsce, tatusiowie z utęsknieniem zerkali na sprzęt techniczny rtv/audio, a dzieciaki wzdychały na widok komputerów i gier (nomen omen, np. Quelle miał zwyczaj dawania screenów z gier, czego dzisiejsze katalogi nie robią, posiłkując się, co najwyżej
» więcej